maj 25 2019

Kochankowie szaleństwa [ Naruto)


Komentarze: 0

Prolog 

Ośmioletni blondyn siedział właśnie w sali akademii za swój wybryk. Aktualnie miał na sobie niebieskie, krótkie spodenki. Miał też pomarańczową kamizelkę, a pod nią białą koszulkę z krótkim rękawem. Chłopiec nie wiedział, że jest pojemnikiem na Bijū, a dokładnie na Lisa o Dziewięciu Ogonach. Tym dzieckiem o niebieskich oczach był Naruto Uzumaki. Blondyn miał za zadanie oddać kartkę, na której miała być napisana odpowiedź na pytanie sensei'a. Niebieskooki bawił się ołówkiem, ponieważ nie miał żadnego pomysłu. Nagle podeszła do niego Yuno Kyõjo. Dziewczyna była jedną z najbardziej lubianych dziewcząt w klasie. Była ubrana w czarną, długą spódnice oraz granatową koszulkę. Miała też długie jasno różowe włosy. Z tyłu miała je rozpuszczone, a z przodu dwa, krótkie kucyki, związane czerwoną wstążką. Oczy z kolei były ciemno różowe. Blondyn zobaczył w nich pustkę. Jakby nie była żywa.

- Też nie wiesz, co napisać?

- Żebyś wiedziała. Jeszcze Iruka-sensei pewnie mnie za to ochrzani.

- Daj na chwilę. - różowooka wzięła ołówek i napisała odpowiedź na zadanie. Po czym Naruto popatrzył na nią. Zdziwił się. - Może być?

- A co mi tam, pewnie Yuno-chan.

- To się cieszę. Do następnego spotkania.

Yuno spokojnie opuściła klasę. Uzumaki podszedł do biurka, by oddać zadanie. Przez przypadek zobaczył, co napisała dziewczyna z klanu Kyõjo. "Znaleźć cel w życiu". Blondyn zdziwił się tym trochę i również wyszedł z klasy. Wracał zwykle po dachach, wszak w końcu cywile tędy nie chodzili i miał spokój. Bez problemu znalazł się w swoim mieszkaniu, a dokładniej w kawalerce. Spokojnie zdjął buty, wziął zwój i poszedł do łóżka. Minutę później siedział już na łóżku i czytał zwój. Chciał nauczyć się lepiej kontrolować czakre. Niewiedzieć czemu był w tym bardzo słaby. Pewnym momencie usłyszał głos, ale nikogo nie było. Naruto zamknął oczy, gdy je otworzył był przed jakąś klatką. Wszędzie była woda. Uzumaki podszedł bliżej. Gdy był wystarczająco blisko zobaczył czerwone ślepia. Blondyn nie wiedział, o co tu chodzi. Nagle w jego stronę zmierzała wielka łapa z ostrymi pazurmi. Jeden z nich zranił go w policzek.

- "Proszę mój pojemnik przyszedł." 

- Lis o dziewięciu ogonach! Ale jak?!

- "Raz jesteś głupi jak matka, a raz mądry jak ojciec. Myśl to nie takie trudne! Gdybym mógł zabiłbym cię !" 

- Cicho! Myślę. - Bijū zdziwił, gdyż żaden człowiek wcześniej nie podniósł na niego głosu - Skoro ty tu jesteś, to znaczy, że Yondaime zapieczętował cię we mnie. Czwarty z czego uczyli, zapieczętował Kyuubiego we własnym dziecku, więc jestem jego synem. Pomożesz mi czy nie?

- "Wiesz kim jestem! Gdybym mógł, zabiłbym cię!!" 

- Ale nie możesz. Możesz tylko patrzeć lub pomóc. Chcę żebyś mi pomógł stać się potężnym shinobi. I udowodnić, że z nami się nie zadziera!

- "Co ty planujesz?" 

- Chce być potężnym shinobi. Chcę stać się ich strachem. A później opuścić tą dziurę!

- "Zgoda, ale mam warunek." 

- Jaki?

- "Idziemy gdzie ja powiem." 

- Zgoda.

Kyuubi zaczął tłumaczyć jak straszyć w klasie, bez podejrzeń na jego nosiciela. Niebieskooki bardzo chętnie słuchał. Po tym demon stworzył iluzje i zaczął krok po kroku różne sztuczki. Następnego dnia Uzumaki spokojnie jako pierwszy przyszedł do klasy, w której miał mieć lekcje na szczęście nauczyciela jeszcze nie było. Więc spokojnie mógł wszystko przygotować. Dziesięć minut później wszystko było gotowe. Niebieskooki zostawił kilka bezpiecznych miejsc. Jego, Yuno, Shikamaru, Hinata i Choji. Pół godziny później byli prawie wszyscy brakowało tylko dziedziczki klanu Kyõjo. Nagle drzwi się otworzyły i wszedł trzeci Hokage. Staruszek spokojnie stanął przed klasą. Cała klasa wstała.

- Czy ktoś z was wie, gdzie jest Yuno Kyõjo?

- Hokage-sama Naruto może coś wiedzieć. Wczoraj on i Yuno zostali po lekcjach i widziałem jego odpowiedź na zadanie karne.

- Naruto, co wiesz?

- Nie wiedziałem co napisać. Yuno-chan do mnie podeszła i mi napisała odpowiedź, a ja się na nią zgodziłem. Po czym powiedziała do następnego spotkania i poszła. A coś się jej stało?

- Zniknęła, a jej rodzice nie żyją. Mogło się jej coś stać lub ona mogła, to zrobić.

- Przecież ona ma 8 lat! Co by dziecko dwójce shinobi zrobiło?!

- Naruto nie podnoś głosu na Hokage!

- Spokojnie Iruka. Naruto jej klan ma pewną umiejętności, jeśli ją obudziła. Bez wiedzy rodziców, to mogła ich zabić. Wracajcie do lekcji.

Trzeci opuścił klasę, a uczniowie usiedli na miejsca. Niestety prawie wszyscy upadli na podłogę z powodu, że krzesła miały podcięte nogi. Iruka od razu zaczął szukać sprawcy,  niestety wtedy pojawił się czarny dym i głosy. Każdy z nich był straszy mówiły tylko "zabije was", "zginiecie". Gdy dym opadł wszędzie była krew. Nauczyciel kazał wyjść klasie i grupach iść do domu. Uzumaki spokojnie wyszedł przez okno i usiadł na drzewie.

- "Lisie, zmiana planów. Po egzaminie idziemy znaleźć Yuno-chan".

- "Taki miałem plan, razem będziecie silniejsi. Wracaj do domu, trzeba będzie cię zacząć szkolić".

______________________________________
Mam nadzieję że się prolog podobał.

czacha123456799r   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz